Premier Morawiecki wypowiada wojnę piatom drogowym
Obecnie piastujący rolę premiera Mateusz Morawiecki postanowił wydać wojnę piratom drogowym. Premier zapowiedział to podczas wystąpienia dwa dni temu. Walka z piratami drogowymi ma być prowadzona oczywiście przy pomocy zakazów i nakazów. Premier postanowił w tym wszystkim skupić się na kierowcach ,znosząc odpowiedzialność przechodniów. Powodem zaostrzenia przepisów drogowych oraz nadania nowych uprawnień przechodniom, jest raport z Polskich dróg a dokładniej ostatnie częste doniesienia o wypadkach na przejściach dla pieszych.
Największym problemem wprowadzanych zmian jest przerzucenie całej odpowiedzialności na kierujących pojazdami mechanicznymi. A to piesi są najczęściej odpowiedzialni za wypadki na przejściach dla pieszych. Jest to spowodowane głównie trendem „Zombi”, czyli ludzi wpatrzonych w ekran telefonu podczas pieszej przechadzki przez miasto. Drugim najczęstszym powodów wypadków na przejściach dla pieszych to ciemny ubiór przechodnia i tak zwane wtargnięcie na jezdnię po zmroku. Niestety kierowca podczas prowadzenia samochodu nie widzi wszystkiego dokładnie. Może dojść do oślepienia kierowcy przez auto jadące z naprzeciwka. Niedostateczne oświetlenie przejścia dla pieszych. Brak odblasków na ubraniu przechodnia. Oraz co najgorsze, przeświadczenie że na przejściu dla pieszych to pieszy wygra w starciu z twardą karoserią pojazdu. Te czynniki wpływają na ilość wypadków w miejscach gdzie pieszy ma prawo bezpiecznie przekroczyć jezdnię.
Należy jeszcze dodać że wiele osób przekracza jezdnię w niedozwolonych miejscach wręcz wbiegając pod samochody, tramwaje oraz autobusy. Lekceważące podejście do przepisów drogowych osób które nie posiadają uprawnień do kierowaniem pojazdami jest jednym z najczęstszych powodów wypadków drogowych oraz śmierci pieszego na jezdni. Jednak zła interpretacja tych danych prowadzi do błędnego przekonania że skoro na drogach ginie tyle osób to należy ograniczyć restrykcyjnymi przepisami osoby posiadające uprawnienia do prowadzenia pojazdów. Niestety tak to zostało odczytane a efekt wszyscy kierowcy zobaczą już niedługo w postaci nowych bardziej restrykcyjnych przepisów.